aaa4
Żółtodziób
Dołączył: 31 Lip 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:09, 31 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Przeciazenia skonczyly sie po pol godzinie, gdy desantowy krazownik wszedl w hiperskok. Sedmin ciagle wisial nad swoim dyskiem - mozliwe, ze kontaktowal sie z innymi Silikoidami.-Rozumiem, ze moje pytanie jest naiwne - zaczal Key. - Ale moze jednak macie jakies organiczne pozywienie? Albo chociaz wode?
-Mamy - odparl krotko Sedmin. W scianie otworzyla sie nisza. Key odpial pasy, wyjal z niej kilka pojemnikow i zerknal na opakowanie.
Dwa tysiace dwiescie trzydziesty drugi rok. To wszystko zostalo przygotowane ponad wiek temu. Z jakiego statku - a moze laboratorium? - Silikoidy zabraly to zaspawane w plastik jedzenie?
To by znaczylo, ze przynajmniej nie mialy zamiaru zabijac ich od razu. Pozywienia wystarczyloby na kilka tygodni - jesli jeszcze nadawalo sie do jedzenia.
Key otworzyl pojemniki - konserwujacy gaz zasyczal, ulatniajac sie. Kazde danie bylo zapakowane w oddzielne zbiorniki-naczynia - trzeba bylo tylko na nich przesunac aktywatory. Technologia bardzo przypominala obecna.
Gdy naczynia sie nagrzaly, Key podal jedno Arturowi. Drugie zostawil sobie. Zerwal folie z najwiekszego pojemnika. Groch z miesem i skrawek polimerowego papieru na wierzchu, upackany sosem, skrecony w trabke od ciepla. Najpierw Key pomyslal, ze to serwetka. Potem zobaczyl litery.
Drogi zolnierzu! Bij mocno obce gady, bron Ziemi. Zadzwon po wojnie: 0945336n76. Anna.
Artur patrzyl na Keya z ciekawoscia. Ten podal mu liscik i zapytal:
Post został pochwalony 0 razy
|
|